Bez prognoz pogody i analiz ekspertów będziemy cierpieć – biznes i ludzie. Mając na uwadze to, co już dzieje się od kilku lat na terenie Polski i Europy – susza, pożary, ekstremalnie wysokie temperatury – kolejne lata nie wróżą poprawy, a wręcz bardzo wymagający dla nas ludzi i sportu.
Jeśli tak wysokie temperatury będą się utrzymywać na naszym kontynencie, to #PZPN, #PZM, #PZLA, #PZT i #PKOL, ale też inne związki, muszą wziąć pod uwagę wpływ upalnej pogody na sportowców i kibiców. Być może, wzorem krajów południowej Europy, trzeba będzie zmieniać kalendarze rozgrywek, przenosząc je na godziny późnopopołudniowe i wieczorne. Ludzie nie będą chcieli siedzieć w pełnym słońcu przy kilkudziesięciostopniowym upale, a sportowcy nie będą mogli efektywnie wykorzystywać swoich możliwości. Nie można przerw na wodę robić 4-6 razy w ciągu meczu.
Trudno będzie kierowcom ścigać się w bolidach, kartach lub na żużlu, kiedy temperatura nawierzchni sięga 60-70 stopni, a powietrza powyżej 40. To nie do wytrzymania i może prowadzić do tragedii, również wśród publiczności. Tak samo sporty z udziałem zwierząt – po prostu się nie da, a poza tym nie ma to sensu. Marne wyniki sportowe, cierpienie i niepotrzebne ryzyko.
Czekają nas wyzwania i im szybciej to zrozumiemy, tym lepiej. Dostrzeżmy to.
Analizy klimatyczne i prognozy numeryczne sprawdzają się. Zawsze wystąpią ekstrema i nagłe zjawiska, których nie przewidzimy. Dlatego musimy działać, adaptować się, zmieniać na bieżąco i wyprzedzać to, co się dzieje. Działać mądrze i planować na podstawie prognoz i wiarygodnych danych. Słuchać naukowców i korzystać z wiedzy ekspertów