Biuro Europejskie Międzynarodowej Federacji Samochodowej FIA (FIA Region I) opublikowało raport, który rzuca światło na znaczący ekonomiczny wpływ ograniczonego dostępu do danych pojazdów na wtórnym rynku samochodowym. Sektor, przynoszący rocznie 280 miliardów euro do europejskiej gospodarki, stoi przed poważnymi wyzwaniami.
W miarę jak przemysł motoryzacyjny przechodzi od tradycyjnych samochodów z silnikami spalinowymi na nowoczesne pojazdy elektryczne oraz koncentruje się na oprogramowaniu zamiast na podzespołach, producenci samochodów rezygnują z tradycyjnych narzędzi diagnostycznych typu OBD2, które były najpopularniejszym sposobem na niezależny, bezpośredni, darmowy dostęp do danych wewnątrz pojazdu. Zamiast tego, skupiają się na modelach biznesowych opartych na danych, co wpływa na niezależnych dostawców usług i konsumentów.
Raport identyfikuje pięć powszechnych przypadków, w których klienci i niezależni dostawcy usług ponoszą straty, szacowane na 95 miliardów euro do roku 2050. To z kolei stawia pod znakiem zapytania zatrudnienie pięciu milionów Europejczyków pracujących w tej branży.
Laurianne Krid, Dyrektor Generalna Regionu I FIA, podkreśla konieczność wprowadzenia jasnego ustawodawstwa sektorowego: „Najnowsze badania ujawniły obecne praktyki zbierania danych za pośrednictwem funkcji łączności. W miarę wzrostu liczby pojazdów połączonych z siecią, pilnie potrzebujemy zasad, które ustanowią równy dostęp do danych pojazdów. Konsumenci i branża wtórna płacą obecnie wysoką cenę za stronniczą kontrolę nad danymi pojazdów. Zapewnienie równych warunków konkurencji odblokuje rywalizację i wspomoże innowacje”.
Badania ankietowe przeprowadzone wśród konsumentów pokazują, że tylko jedna trzecia respondentów jest gotowa płacić za aplikacje samochodowe. Spośród nich 34 proc. uważa, że aplikacje te powinny być dostępne za darmo w zamian za dane, a 21 proc. jest skłonnych zaakceptować ukierunkowaną reklamę jako formę płatności. Tylko 12 proc. zdecydowałoby się płacić bezpośrednio za usługę.
W Polsce aż 70 proc. kierowców wybiera niezależne warsztaty naprawcze, które są przez nich postrzegane jako tańsze, ale równie kompetentne co te oferowane przez producentów. Co więcej, sześciu na dziesięciu kierowców wybiera warsztat w zależności od rodzaju usterki. Prawdopodobieństwo przejścia z warsztatu fabrycznego do niezależnego warsztatu jest w Polsce dość duże, zwłaszcza gdy oferowane są tańsze i szybsze usługi. Jeśli chodzi o zmianę warsztatu niezależnego na warsztat fabryczny, cena może być czynnikiem decydującym. Ponad 60 proc. rozważyłoby również zmianę usługodawcy, gdyby uzyskała szybszą obsługę.
Około czterech na dziesięciu polskich kierowców generalnie rozważa płacenie za aplikacje samochodowe. Najpopularniejszym modelem jest tu darmowy dostęp w zamian za udostępnienie swoich danych. Ponad 20 proc. Polaków jeździ samochodem podłączonym do Internetu, a dla większości z nich istotne jest, aby móc wybierać i zmieniać dostawców usług telematycznych. Jednocześnie polscy kierowcy są bardziej skłonni do płacenia za usługi samochodów podłączonych do Internetu niż ich europejscy sąsiedzi. Również gotowość do zmiany marki z powodu dostępu do danych lub korzystania z Internetu i aplikacji jest wyższa niż średnia europejska. Co więcej, jest ona jeszcze większa wśród osób, które są gotowe płacić za aplikacje samochodowe.
Regulacje prawne związane z tą kwestią są postrzegane pozytywnie. Osoby o pozytywnym nastawieniu są na ogół bardziej otwarte na rozwój technologiczny prowadzący do większego zainteresowania usługami połączonymi. Krid dodaje: „Unia Europejska musi priorytetowo traktować wprowadzenie ustawodawstwa sektorowego w celu ochrony konsumentów, promowania uczciwej konkurencji i zapewnienia wolności wyboru”.
